Ostatni raz wstawiłam post na tej stronie w październiku 2018. A mamy marzec 2020. Szmat czasu.
Zdecydowanie bardziej aktywna byłam na instagramie oraz facebooku. Trochę nowych wierszy pojawiło się na fejsie, a drugie tyle jest zapisane w zeszycie. Ale hej, coś sobie uświadomiłam – www.laurabellni.pl jest moją witryną, zapisane tu słowa nie giną, nikt ich nie zbanuje. Facebook ułatwia kontakt z potencjalnymi czytelnikami, ale tutaj jest moje miejsce. Muszę zapisać każdy wiersz, dlatego wiersze z fejsa pomimo powtórzeń wstawię i tutaj. Może to będzie dobry rozruch dla mnie?
Rok 2019 był rokiem poezji. Bo nachodzą mnie wiersze. Pewnie z braku czasu na dłuższe pisanie oraz zwykłych możliwości. Wiersz skrobnę na byle karteczce, jest wolny od fabuły jak elektron w powietrzu. Potrzeba tworzenia nie znika, nie ginie, ewoluuje styl, gatunek.
Przedstawiam się jako pisarka, a może jestem bardziej poetką?
Autorem. Tak lepiej.
Zapowiadany Ostatni Frustrat Europy jest napisany, ale nie wiem kiedy i czy kiedykolwiek go opublikuję.
Aktualnie nie piszę nowej powieści. Mam na warsztacie nieukończoną książkę dla dzieci. I wiersze, sporo wierszy…
Przyznaję, wiele frustracji we mnie było. Duża część wynikała z zupełnie technicznych spraw, jak – komputer, dostęp do niego. Psiakrew, przecież to moje narzędzie pracy… Dlatego, już z końcem marca zamawiam sprzęt, który będzie tylko dla mnie i nie będę musiała go dzielić z innymi. Muszę w tym względzie zdecydowanie zadbać o siebie, zwłaszcza o swój własny komfort psychiczny.
Może nie mam jeszcze podciętych skrzydeł, ale wszystkie pióra opadły i nie mogę się wzbić w powietrze.
Ale od dłuższego czasu narasta we mnie gniew, taki gniew który jest konstruktywny, zmusza do działania, bo albo się spalę w środku albo przekuję to w działanie.
Wolę działać. Nie chcę spłonąć.
Laura Bellini
Trumna
Nie sposób pomylić
z żadną inną
skrzynią
szersza w barach
węższa w nogach
przerażająca
zamiast zrobić
proste pudło
nie przypominające
człowieka
a raczej jego pośmiertnej
formy
upiorny widok
wymiarów
prawdy (śmierci)
*Ostatni wers dodałam, w odróżnieniu od wersji facebookowej, dlatego że do końca się wahałam, czy powinien on tam być. Możecie sami ocenić, która wersja lepsza, z dosłownością na końcu, czy nie.